LOADING

ŚWIATŁO I KOLOR: ODKRYWAJĄC MISTRZOSTWO THOMASA GANSBOROUGHA

29/11/2023

Od dawna chciałam podzielić się z Wami moją ogromną fascynacją jednym z najwybitniejszych malarzy portretów w historii sztuki – Thomasem Gainsboroughem. Jego dzieła, takie jak “Queen Charlotte”, “Princess Elizabeth” czy “Woman in Blue“, nie tylko przenoszą nas w świat minionych epok, ale również stanowią niezapomnianą lekcję w dziedzinie sztuki 🎭

Angielski malarz, żyjący w XVIII wieku, był mistrzem w uchwyceniu nie tylko zewnętrznej urody swoich modeli, ale także ich wewnętrznej duszy. Jego portrety są prawdziwym arcydziełem, w którym każdy szczegół odgrywa kluczową rolę w tworzeniu niepowtarzalnego charakteru i atmosfery.

Zaczynając od kolorystyki, nie sposób przejść obojętnie obok bogactwa barw, jakie Gainsborough potrafił umiejętnie połączyć na swoich płótnach. W portrecie “Queen Charlotte”, widzimy nie tylko delikatne odcienie bieli, różu i złota, które nadają obrazowi królewskiego splendoru, ale także niezwykłą grę światła w koronkach sukni. To subtelne odbicia świetlne w kązdym aspekcie obrazu, tworzące delikatne światła i cienie, wprowadzają dodatkową głębię i trójwymiarowość do dzieła.

Niezwykła dokładność w detalach, zwłaszcza w kontekście tkanin, jest jednym z najbardziej fascynujących elementów sztuki Gainsborougha. Patrząc na koronki czy tkaniny sukni w “Queen Charlotte” czy “Princess Elizabeth”, można dostrzec niemal fizyczną strukturę materiałów. Każdy skomplikowany wzór koronki czy falbany sukni są oddane z niesamowitą precyzją, tworząc wrażenie, jakby można było dotknąć ich delikatnej, cudownej faktury.

W “Woman in Blue” szczegóły tkanin stają się wręcz hipnotyzujące. Gainsborough nie tylko uchwycił fakturę materiału, ale także zdołał przekazać jego lekkość i subtelność, co w połączeniu z mistycznym światłem sprawia, że obraz nabiera dosłownie życia.

Obrazy Thomasz Gainsboroughz to nie tylko malarstwo portretowe, to prawdziwe mistrzostwo w odtwarzaniu rzeczywistości. Skóra, włosy, dodatki, detale także te w tkaninach, koronkach czy ozdobach stają się niemal wyczuwalne, a światło zdaje się tańczyć na każdym zakamarku płótna. W ten sposób Gainsborough nie tylko maluje postacie, ale wręcz wplata je w bogaty kontekst ich otoczenia, uwydatniając niezwykłość i urok zarówno samego obiektu, jak i całego dzieła.

Latem tego roku miałam niesamowitą przyjemność odwiedzić Londyn i podziwiać te niezwykłe obrazy na własne oczy w Royal Collection Trust. Z każdym dziełem przechodziła mnie coraz to większa fala emocji i zachwytu, które trudno opisać słowami. Być obok tych mistrzowskich dzieł, takich jak “Queen Charlotte” (mój ulubiony), “Princess Elizabeth” czy “Woman in Blue”, to było prawdziwe doświadczenie artystyczne, które pozostanie ze mną na zawsze.

Stojąc przed płótnami Gainsborougha, zatraciłam się w ich szczegółach, w każdym pociągnięciu pędzla, w grze światła i cienia. Atmosfera galerii sprawiała, że czułam się jakby czas się zatrzymał, a ja zostałam przeniesiona w inny wymiar, pełen elegancji, godności i tajemniczej siły, jaką malowanie potrafi uwiecznić.

Mam nadzieję, że tym wpisem zachęciłam Was, abyście sami mogli odkryć piękno tych dzieł. Podróż w głąb sztuki, zwłaszcza gdy możemy doświadczyć jej bezpośrednio, to coś niezwykłego. Gainsborough nie tylko malował portrety, ale tworzył magiczne okno do przeszłości, które otwiera się dla każdego, kto ma “odwagę” spojrzeć ☺️

Z każdym krokiem po galerii Royal Collection Trust narastała we mnie pewność, że sztuka ma moc poruszania naszymi uczuciami i przenoszenia nas w inne czasy. Zachęcam Was, moi drodzy, do samodzielnego odkrywania piękna, które tkwi w tych obrazach. Niech ta podróż stanie się dla Was równie inspirująca, co była dla mnie!